127. Kominek dla "choniu1"
Oderwałam wreszcie folię z kominka (ale nie dlatego, że malowanie skończone, bo do tego jeszcze daleko). Domek jest strasznie wyziębiony a ja ostatnio przesiaduję tam godzinami i dopiero zdałam sobie z tego sprawę jak można tam zmarznąć. Wykonawcy także zziębnięci więc zdecydowałam, że trzeba rozpalić ogień. Kotłownia będzie uruchamiana najwcześniej w piątek. Poza tym, miałam także okazję popstrykać zdjęcia , o które od dłuższego czasu prosi mnie choniu1. No to są i zdjęcia. Proszę nie zwracać uwagi na części malowane farbami ponieważ po pierwsze jest to któraś warstwa z wielu próbowanych, a po drugie jest to tylko malowanie wstępne. Na gotowo będzie malowane dopiero po założeniu podłogi. Na kominku są jeszcze nie pozrywane do końca taśmy.
Udało mi się rozpalić jako taki ogień.
Pojawił się niesmiały dymek z komina. Mały, bo mały, ale jest
Nie mamy jeszcze wstawionych kratek kominkowych bo odebraliśmy je dopiero dzisiaj i zamontuję je pewnie jutro.