222. Przyszła mi ochota na pisanie...
Kawał czasu minął od kiedy ostatnio zaglądałam na mojabudowa.pl A im dłużej tu nie zaglądałam, nie pisałam, nie czytałam, nie komentowałam, tym większy mnie ogarniał paraliż, żeby nie powiedzieć wstyd.... wiem... jestem samolubna. Sporo osób odzywało się do mnie a ja nic, jak kamień.... wybaczcie, jakoś nie mogłam się zebrać do kupy i odezwać.
Teraz, kiedy nadeszła wyczekana wiosna postanowiłam, że budzę się z marazmu.
Od czego tu zacząć? Mój urlop wychowawczy dawno dobiegł końca, podobnie jak i budowa Gracjana (całe szczęście udało mi się doprowadzić wszystko do końca) i wróciłam do pracy we wrześniu 2011. Mam sporo mniej czasu, dom, praca, trójka dzieci +mąż na głowie i ......odezwał się we mnie instynkt... zwierzęcy. Tak ! Chcę nowego zwierzaka, kotka, pieska, rybki, sama już nie wiem od czego zacząć. Nasz kotek zaginął we wrześniu i mimo wielu ogłoszeń rozwieszonych na okolicznych słupach nie udało się go odnaleźć
Ogród powoli budzi się ze snu a w trawie pojawiły się pierwsze kwitnące krokusiki. W weekend grabiliśmy i nawoziliśmy trawnik (czy to aby nie za wcześnie????). Z niecierpliwością oczekuję ciepłych dni i widoku zielonych liści na drzewach. Ciągłe wypatruję kiełkujących tulipanów, nawet zapomniałam gdzie je dokładnie jesienią posadziłam......
A Gracjan..... troszkę tu przybyło. Np. lustra w łazienkach, trochę rzeczy do jadalni, do dzieci itd. Jak się dobrze zorganizuję to nawet może wrzucę parę fotek, ale nie gwarantuję.... bo nasz net jest nadal......... nie będę kończyć bo mnie zbanują
Kończę na dzisiaj i lecę po małych do szkoły i przedszkola.
Baaaaardzo serdecznie pozdrawiam wszystkich blogujących i czytających. Niech nam wiosna ciepłą będzie !!!!!!