192. Zapomnieli o mnie!
To juz jest szczyt wszystkiego! Ja tu od rana czekam na dociepleniowców, nie śpię po nocach ze złości i zmartwienia a ich nie ma. Zadzwoniłam wkońcu i zapytałam o której tu będą. I co? Usłyszałam, ze juz dzisiaj nie przyjadą bo..... zapomnieli o mnie. Dziwne jak łatwo mozna zapomnieć o czymś co się planowało zaledwie poprzedniego dnia, a jednak można. Jakoś jak trzeba było płacić im za robotę to ja nie zapominałąm, a byłoby mi to bardzo na rękę.
Mają przyjechać w poniedziałek rano. Ja się chyba wścieknę do tego czasu. NIenawidzę tkwić w takim zawieszeniu.
W międzyczasie skupiłam się na przeszukiwaniu netu celem znalezienia zdjęć z docieplenia okien dachowych. Znalazłam kilka fajnych przykładów i juz teraz jestem pewna, ze to co zrobili u mnie, dalece odbiega od wzorca. Co prawda oglądałam swoje docieplenie (a raczej jego brak) przez mały otwór, ale i tak widać, że jest nie tak jak być powinno.
Co ja mam robić i jak najlepiej przygotować się do boju? Myślę, ze jeśli odmówią sprawdzenia i skorygowania wszystkich okien dachowych to pozostaje mi wytoczyć wojnę na tzw. (baaaardzo negatywną) pocztę pantoflową. Niestety nie podpisywałąm z nimi zadnej umowy więc prawnie jestem jakby trochę bezsilna. Ciekawe jak to wszystko się potoczy.
Komentarze