156. Nabieramy tempa! - lista zadań
Ale jestem podekscytowana, normalnie mnie rozpiera
Od samego poniedziałku budowa zaczyna odżywać, i zapowiada się, że tempo szybko wzrośnie. A oto najnowsze wieści:
1.Glazurnik zaczął dzisiaj kleić płytki w górnej dużej łazience (Paradyż Sensual/Art).
2. Montażyści od kuchni powinni przynajmniej zamontować dolne szafki bo mam zamiar złożyć zamówienie na blat.
3. Jeśli sprawdzą się zapowiedzi stolarza to schody ruszą jutro po południu (ale tutaj jestem odrobinę sceptyczna bo znam (nie)słowność naszego stolarza).
4. Na poniedziałek 13 grudnia mamy zaplanowany montaż drzwi wewnętrznych(ma potrwać około 2 dni, zamontuja wszystkie drzwi oprócz 2 łazienek bo tam nie będzie jeszcze płytek i nie da się ładnie dopasować ościeżnic.)
5. Na środę, 15 grudnia parkieciarz szykuje się z deską do salonu i jadalni.
A teraz czas na listę zadań nie cierpiących zwłoki:
1. Wybrać i zamówić następujące sprzęty kuchenne:
- pochłaniacz do zabudowy
- płyta indukcyjna
- piekarnik
- zmywarka
- lodówka
2. Dokupić osprzęt elektryczny (przynajmniej ten do montażu w sufitach podwieszanych) czyli:
- oświetlenie sufitowe do 3 łazienek
- oświetlenie klatki schodowej
- oświetlenie garderoby
3. Ostatecznie wybrać granit na blat kuchenny
4. Wybrać listwy cokołowe na parter (bardzo pilne, ponieważ będą je montować zaraz po parkiecie, a na takie listwy podobno troszkę się czeka, oby nie za długo)
5. Wybrać i zamówić baterie łazienkowe:
- umywalkowe ( do wszystkich 3 łazienek oraz do pralnio-kotłowni)
- wannową
- bidetową
6. Zaprojektować (i wybrać wzór drzwi) zabudowę garderoby i szaf w naszej sypialni i 2 pokojach dziecięcych
7. Zamówić listwy sztukateryjne na ścianę przy schodach (około 10.60m)
Aż dostałam wypieków od tego myslenia, organizowania się i planowania. Cały czas boję się, że umknie mi coś bardzo ważnego. Przez jakiś czas było tak spokojnie, wręcz leniwie, a teraz nagle wszystko leci na łeb na szyję. W sumie to lubię taki ruch i działanie, ale trochę mnie to stresuje a szczególnie dlatego, że Święta tuż tuż, a ja nawet nie miałąm czasu zastanowić się komu jakie prezenty kupić, nie wspominając już o ich poszukiwaniach i zakupach.
Tak bardzo chciałabym, żeby wszystko poszło gładko i sprawnie, bez nieprzyjemnych niespodzianek.








Dzwonię do niego regularnie i wypytuję kiedy, jak,kiedy i jeszcze raz kiedy... a on mi zawsze, że jeszcze nie skończyli innego zlecenia, że za dużo pracy itp, itd. Ja mu na to, że wstrzymuje mnie z montażem drzwi, parkietu, malowaniem, a ja chcę się już wykończyć (tzn nie siebie tylko mój dom, ale siebie pewnie przy okazji także
). Dzisiaj szanowny Pan Stolarz zaszczycił mnie swoją obecnością, żeby jeszcze ostatecznie sprawdzić wymiary pierwszego stopnia. No i..podobno mają zacząć we wtorek, 7 grudnia ( o ile ktoś się nie rozchoruje, albo nie wezmie wolnego,
się wyrobili. No i tutaj znowu zastanawiam się jaki bedzie efekt finalny. Bo wiadomo, że często wyobrażenie może sporo odbiegać od rzeczywistości. Ja stolarzowi pokazałam wzory tralek, zdjęcia schodów jakie mi się podobają a on sobie coś tam narysował, napisał i tyle. Ale przecież lipy nie zrobi (chyba), tym bardziej, że to stolarz polecony, bardzo rozchwytywany i przez to ma tyle zleceń. Ale ja to dopiero będę wiedziała czy go chwalić czy walić po montażu naszych schodów.
ale do odkurzania pozostałości po gładziach i takich tam innych się nadaje. 
powinnam dac go do czyszczenia 
Komentarze