83. Ratunku, nie nadążam! Zaległości...
Jeśli ta nasza wykończeniówka dopiero się rozkręca to ja nie wiem jak dam radę dalej za nią nadążyć. Ostatnio ciągle brakuje mi czasu by załatwić to lub owo. .....
Ze względu na długą przerwę we wpisach na blogu muszę dużo nadrobić więc postaram się ująć to w jasną całość a zarazem zbytnio się nie rozpisywać.
Co do elewacji to wysłałam ekipe gdzie indziej, ze względu na okropne upały. Obawiałam sie po prostu, że mogłoby to byc zbyt ryzykowne (tynkowanie). Jak do tej pory mamy docieplony cały budynek styropianem 15 cm, na to siatka i klej.
Zrobiono tez część podbitki.Wiekszość ścian jest już zagruntowana a sciana północna ma położoną strukturę:
W drugiej połowie lipca zakupiłam wełnę do ocieplenia poddasza: Rockwool Toprock 200 mm do ocieplenia między krokwiami, Superrock 50mm do położenia pod stelaże oraz Domrock 150 mm do ocieplenia stryszku. Kupiłam też folię paroizolacyjną Aquatex VB Reflex (podobno jest sporo lepsza od zwykłej żółtej ). Oprócz tego dostarczono mi wszelkie potrzebne materiały do zabudowy poddasza K-G. Ekipa weszła 19 lipca, a my udaliśmy się na wyczekany urlop nad morzem, z którego to wróciliśmy 3 sierpnia.
Zaraz po przyjezdzie z wakacji pojechaliśmy na oględziny prac wykonanych przez Panów wykończeniowców podczas naszej nieobecności. Całkiem nieżle im poszło i dostali plusa.
Do tej pory mamy juz prawie całą zabudowę poddasza. Większość łączeń KG jest już zaszpachlowana i przygotowana do dalszej obróbki (gładzi). Mamy też juz zamontowane schody strychowe Fakro LTK Thermo 70x120 wygladające mniej więcej tak:
Jutro ma pojawić się ekipa do montażu kominka Wreszcie zobaczę to swoje cudo Ale naprawdę nie mogę się już doczekać tego kominka.
Ostatnie kilka dni spędzilismy na oglądaniu drzwi wewnętrznych. Ufff, jakie to mozolne zajęcie, albo coś jest super ładne i niestety super drogie, albo jest tańsze ale wcale już nie takie piękne, po prostu ok,, ale nic specjalnego. I co tu zrobić. Jak wybierzemy tańsze i mniej ładne, to będziemy na nie patrzeć przez następne naście czy więcej lat i albo się przyzwyczaimy, albo ciągle będziemy żałować wyboru. A jak zdecydujemy się na opcję bardziej kosztowną, to może nam zbraknąć na inne bardzo ważne rzeczy. I co tu począć? Ciągle jakieś dylematy, trudne decyzje itp. Oszaleć można
Początkowo planowaliśmy drzwi białe, ale teraz przerzuciliśmy się na drzwi pod kolor okien. Po tym jak na jednej z wystawek zobaczyłam piękne białe drzwi z licznymi szarymi, śladami palców, to już widziałam siebie ze szmatą, chodząc z góry na dół i znowu na górę i wycierając te wszystkie odciski łapek itp. OOOO co to to nie!. I tak mam tyle rzeczy na głowie. W końcu trzeba sobie jakoś to życie ułatwiać.
Jak narazie mamy zrobiony obmiar wszystkich otworów drzwiowych i czekam na pierwszą wycenę. Jutro planuję poprosić o wyceny jeszcze innych sprzedawców. Poczekamy, zobaczymy.
Kolejnymi rzeczami, które mamy zamówić w najbliższym czasie są: wanna, brodziki, drzwi i ścianka prysznicowe, oraz dwie umywalki. Jutro mam otrzymać ich wycenę przed ostatecznym złożeniem zamówienia. A oto jak wyglądają w/w rzeczy:
Wanna Koło Bolero 150x150 cm
Brodzik ceramiczny Koło Xeno Kwadratowy 90x90 cm ( 2szt)
Umywalka wpuszczana w blat Koło Nova Top 60 cm ( 2szt)
Ścianka boczna Koło Geo 6 90x190 cm (1szt) oraz drzwi wnękowe Koło Pivot Geo 6 90x190cm (2szt)
Odwiedziliśmy także dzisiaj sklep z płytkami do łazienek i poprosiliśmy o wykonanie komputerowej wizualizacji dwóch łazienek z zastosowaniem wzorów wybranych przez nas płytek oraz wycenę owych płytek. Jak na coś się zdecyduję to wkleję zdjęcia.
Ekipa nagli mnie z zamówieniami bo chcą niedługo zabrać się za łazienki więc płytki i inne rzeczy muszą być zamówione. A mnie już na to wszystko brakuje czasu i czasami siły. Ale cieszę się myślą, że już bliżej niż dalej. Niedługo (31 sierpnia) minie rok od rozpoczęcia budowy więc wszystko jak narazie idzie zgodnie z założeniem, że przeprowadzka nastąpi w pazdzierniku (oby się udało)
Jutro murarze powinni zabrać się za wykonanie izolacji i wylewki na balkonie nad wykuszem. Jak dotąd nie był on zabezpieczony przed wodą i niestety po ulewnych deszczach pojawiły sie zacieki na ścianie w jadalni. Miejmy nadzieję, że balkonik będzie już niedługo ładnie zalany
Czeka mnie jutro znowu bardzo pracowity dzień i znowu nie straczy mi na wszystko czasu. Ale postaram sie pstryknąć parę fotek (dzisiaj baterie w aparacie spłatały mi niestety figla) bo szczerze mówiąc strasznie sie w tym zaniedbałam i aż mi wstyd, że nie zrobię zdjęć poddasza opatulonego w wełnę przed położebniem płyt K-G.