55. Budowa odżyła
Dzisiaj jak za sprawą magicznej różdżki znowu zawrzała praca na budowie.
Zgodnie z zapowiedzią pojawiła się ekipa tynkarzy i rześko zabrała sie za oklejanie okien folią. Zaczęli tez kłaść pierwszą warstwę na ściany poddasza.
Około południa pojawili sie hydraulicy wraz ze swoim dowodzącym, który to udzielił im wszelkich instrukcji dot. rozplanowania pionów kanalizacyjnych w Gracjanie.
Nieco zamieszania pojawiło się w temacie łazienki na parterze, ponieważ znowu zmieniłam koncepcję rozmieszczenia prysznica i umywalki. Już było przygotowane (elektryka) na to, że prysznic miał być z prawej strony od okna, obok niego (pod oknem) kibelek, a umywalka centralnie na przeciw drzwi wejściowych. Cały czas zastanawiało mnie, czy kabina nie będzie przytłaczała kibelka, na który zostało by niewiele miejsca. Postanowiłam więc, że zamienimy prysznic z umywalką miejscami. Niestety Pan elektryk będzie musiał przenieść gniazdko ponieważ obecnie wypada ono w samej kabinie prysznicowej
Teraz powinnam wybrać juz konkretne urzadzenia sanitarne aby hydraulicy mogli ładnie dopasować odpływy itp. Czeka mnie więc bojowe zadanie. Tyle tego jest na rynku, że trzeba niezłego eksperta żeby dokonac najlepszego wyboru (jakość, cena)
Ja również dzisiaj sobie popracowałam, a jakże Udało mi się przetrzeć słupki ogrodzeniowe papierem ściernym, potem je odtłuściłam, i w końcu pomalowałam pierwszą warstwą farby. Drugą będę nakładać pewnie w sobotę ( o ile pozwoli na to pogoda) Jestem z siebie bardzo dumna