28. Zimowe spowolnienie - fotki aktualizujące
Jak sam tytuł na to wskazuje, prace są baaardzo spowolnione z powodu aury, która niestey jest ostatnio bardzo kapryśna. Kilkukrotnie dekarze wchodzili na dach i byli zmuszeni z niego złazić po bardzo krótkim okresie pracy; albo mróz, albo deszcz, albo śnieg i silny wiatr, ciągle coś nie tak. Akurat na same Święta pogoda była piękna, ale cóż, najwyżej porobiłam parę fotek w pełnym słoneczku. A oto i one:
Widać tutaj nasze piękne "okna" z bardzo zaawansowanym systemem mikrowentylacji
Napoczęto juz daszek nad wejściem ale jeszcze mu sporo brakuje do pełnej krasy.
Lukarna też powoli dochodzi do siebie
A tu stoją sobie kominki wentylacyjne i z zaciekawieniem obserwują okolicę:
Widok na dom od strony południowo-zachodniej (ogrodowej):
Tutaj widok z tyłu domu. Widać tutaj wyrażne braki w pokryciu dachowym:
Tarasik . Już nie mogę się doczekać jak będzie można sobie na nim przysiąść przy stoliku, z kawą, wsłuchując się w ćwierkanie okolicznego ptactwa i piski moich małych łobuziaków.
Biedne, ślepe okienka garażowe:
Ciekawe czy jutro uda się dekarzom poczynić jakieś postępy. Słoneczko wyjdż, proszę. A tak w ogóle to nie mogę doczekać się wiosny.