210. Bażanty, pomidory i stolarze.
Mieliśmy ostatnio bardzo ciekawych gości - dwa grube bażanty. Niestety nie udało im się sforsować ogrodzenia, a szkoda, bo zdjęcia byłyby lepsze. Ale i tak udało mi się ukradkiem co nieco cyknąć:
Prawda, ze piękne?
A teraz zmiana tematyki. Posiałam wczoraj pomidorki. Na razie do pojemniczków, a docelowo będą rosły w warzywnej strefie naszego ogrodu.
Poniezej fotorelacja z mojego przedsięwzięcia :)
A tutaj moje mini narzędzia ogrodowe, bardzo poręczne przy takiej pracy:
Mam nadzieję, ze to dobra ziemia dla moich pomidorków:
Najpierw ją nieco podlałam:
Czas na nasionka:
I oczywiście karteczki, zebym wiedziała gdzie co mam:
A teraz niech sobie kiełkują, zobaczymy czy będzie im spieszno, czy okazą się leniszkami:
I znowu zmiana tematyki, czyli
S T O L A R Z E
Tak, tak. Jak grom z jasnego nieba zadzwonił do mnie wczoraj Pan od pomiarów i oświadczył, ze dzisiaj zjawią się stolarze i zabiorą się za podstopnice i listwy . Normalnie niedowierzałam, po takim długim oczekiwaniu. Juz nawet do nich ostatnio wcale nie dzwoniłam, zeby się nie stresować.
Jak zapowiedział, tak tez się stało. Dzisiaj z rana pojawili się u mnie i zabrali do pracy. Rozłozyli swój warsztat u nas w garazu. Popracują pewnie ze dwa dni. Nareszcie schody i parter doczejaką się kompletnego wykończenia.
Jutro pewnie wstawię fotorelację z prac stolarkich