206. Pierwsze zakupy do ogrodu
Juz nie mogłąm dłuzej czekać. Chyba ta wspaniała słoneczna, wiosenna pogoda tak na mnie podziałała, ze po prostu nie mogłam oprzeć się zakupom ogrodowym.
Nie są to ani tuje, ani kwiatki, ani zadne świerki. Skusiły mnie drzewka owocowe. Kupiłam :
1 morelkę
1 czereśnię
2 wiśnie
Do tego jeszcze kilka innych smakowitości:
Borówka amerykańska, sztuk 4
Malina czerwona, sztuk 4
Pozeczka czerwona, sztuk 2
Na razie wszystko stoi sobie w garazu, ale niebawem będzie trzeba to wysadzić do gruntu. Datego tez szybciutko muszę skombinować dostawę czarnoziemu bo u nas sam piasek i zastanowić się dokładnie w którym miejscu będzie najlepiej posadzić te moje pyszności.
Juz myslę sobie jak to będzie fajnie robić wiśniowe i morelowe dzemy, pozeczkowe ciasto z galaretką, mufiny borówkowe i jeszcze inne słodkości, ale to dopiero najwcześniej na drugi rok. Ale i tak juz się cieszę. Oby się przyjęły i nie zmarzły